Baza
badawczo-wdrożeniowa w Bieszczadach

Wytrzymałość i samowystarczalność

Wdrożenia

Na Ranczo EcoFrontiers wdrażamy rozwiązania chroniące i regenerujące środowisko.

Energia odnawialna

Ranczo nie jest przyłączone do sieci energetycznej. Całość energii elektrycznej jest produkowana na miejscu przez panele fotowoltaiczne i gromadzona w specjalnych akumulatorach. Cały system został zaprojektowany i zainstalowany przez nas i podlega ciągłej ewolucji.

Oczyszczalnia ogrodowa

Na ranczu założone są 2 ogrodowe oczyszczalnie ścieków w technologii Wastewater Gardens. Oczyszczona woda jest rozprowadzana w gruncie, w którym są posadzone drzewa owocowe. Na tych oczyszczalniach sadzimy słoneczniki, które w zimie są chętnie zjadane przez ptaki.

Rewilding w praktyce

30 hektarów ziemi oddaliśmy w wyłączne władanie przyrody. Obejmuje niezwykle wartościowe przyrodniczo tereny podmokłe, las i obszary naturalnej sukcesji. Pozostałe tereny są użytkowane ekstensywnie i wypasane przez konie huculskie.

Budulce

Wszystkie budynki powstały z naturalnych lokalnych surowców (drewno, kamień). Stosujemy gospodarkę odroślową na ogrodzeniach, pozyskując biomasę.

Rośliny

Ogród warzywny i sad starych odmian zapewniają bezpieczeństwo żywnościowe. Pasy zieleni chronią przed wiatrem i wysuszaniem gleby.

Zwierzęta

Czatownie przyciągają ptaki drapieżne, a tereny podmokłe – ptaki lubiące wodę. Wspieramy miododajne gatunki roślin i miejsca rozmnażania się rzadkich i chronionych owadów.

Usługi

Wspólnie z wiodącymi ośrodkami i specjalistami w Polsce oferujemy usługi doradcze, sprzedaż rozwiązań i usługi medialne z:

  • rewidlingu, czyli powtórnego zdziczania terenów w celu wykorzystania ich naturalnego potencjału, zwiększania bioróżnorodności i usług środowiskowych
  • regeneracji obszarów ze zwróceniem uwagi na wiązanie CO2 i innych gazów cieplarnianych
  • rozwiązań off-grid zasilania w energię elektryczną i cieplną
  • rozwiązywania konfliktów między zamierzeniami człowieka a dziką przyrodą
  • stosowania systemowych rozwiązań technicznych chroniących ekosystemy

Bliska nam jest narracja

#Solarpunk

Wizja przyszłości, w której stosujemy inteligentne rozwiązania chroniące przed zmianami klimatu
oraz regenerujemy systemy podtrzymujące życie.

Bobry znają geotermię od jakichś 30 milionów lat! 🌍🔥 Dla bezpieczeństwa i termiki wylot ich nor zawsze znajduje się pod powierzchnią wody 💦. To oznacza, że bobry wchodzą do swoich schronień przez śluzę jak kosmonauci 🚀 W środku panuje stabilna, dodatnia temperatura 🌡️, a przede wszystkim – bezpieczeństwo. Żaden drapieżnik 🐺 nie odważy się na głupotę, jaką byłoby wpływanie przez śluzę.

Teraz już kapujecie, dlaczego rozwalanie tam i spuszczanie wody przez urzędników to dla bobrów katastrofa? 💔🌊 To barbarzyństwo! 😡 One nie budują dla zabawy ani na złość człowiekowi – budują, by przeżyć! 🏗️💪 A kiedy tama zostaje zniszczona, natychmiast próbują odbudować ją i przywrócić bezpieczny poziom wody. Nie dlatego, że są uparte czy złośliwe – one walczą o życie! ⚔️

Rozbiórka tam to katastrofa także dla innych zwierząt! 🐟🦆 Bobry tworzą optymalne warunki dla całych ekosystemów. Ryby nie lubią brodzić w błocie ani oddychać powietrzem atmosferycznym. 🐠❌🌬️

A to, co widać na zdjęciu, to komin nory 🏠. Para wodna, wydychana przez bobry, resublimuje w szron ❄️, tworząc niesamowity efekt. Brak śniegu ułatwia takie obserwacje! 🔎✨

Dla bezpieczeństwa i termiki wylot nor bobrów zawsze znajduje się pod powierzchnią wody

A to jedna z większych tam bobrowych w Bieszczadach sprzed chwili. Przy blasku księżyca.

I nie ma, że zwierzęta pracują od 8 do 15.00, później pakują się do busa i jadą do domu. Działają 24/7/365. Bez urlopów, chorobowych i tacierzyńskich. Muszą sobie radzić z wilkami, psami i pracownikami utrzymania wód. Lisami i mrozem. Kłusownikami i myśliwymi. Powodziami i suszami. Brakiem jedzenia i nieprzewidywalnością.

I tak gromadzą ponad 200 milionów metrów sześciennych wody w Polsce w najbardziej istotnych miejscach. Stabilizują i wzbogacają. Chronią i żywią 🙂

To jedna z większych tam bobrowych w Bieszczadach sprzed chwili. Przy blasku księżyca

A teraz ciekawostka. Często przy rozbiórce tam bobrowych zleceniodawcy i wykonawcy piszą, że bobrów nie ma. Że teren niezamieszkały. Że oględziny nic nie wykazały.

No to na zdjęciu jest magazyn zimowy. To gałęzie zakotwiczone w norze. Nic nie wystaje ponad wodę. Żaden wykonawca nie zwróciłby na to uwagi. Czemu? Bo się nie zna, bo się śpieszy, bo zimno, bo pieprzyć bobry, bo herbata czeka a ropa się pali.

To jeden z powodów dla których rozbiórki tam są jednym z większych idioctw, nie mówiąc już o naruszeniach prawa.

Na zdjęciu jest magazyn zimowy. To gałęzie zakotwiczone w norze

1. Nasza moc jest niesamowita. Na przykład na ten potok możemy puścić koparki i w parę chwil zrobić z niego rów. Będzie błyskawicznie odprowadzał wodę a wokół zrobi się pustynia. W końcu wyschnie i będzie spokój i czyste lakierki. Nie będzie ptaków, komarów i w ogóle nic nie będzie. Tak zresztą mają wyglądać takie cieki zgodnie z zamierzeniami Planów Urządzenia Wód, które są w trakcie konsultacji.

2. Możemy też zdać sobie sprawę że właśnie tak wygląda prawdziwy potok. Woda raz płynie szybko a raz wolno albo prawie wcale. Raz w dół a czasem wydaje się, że w górę. Płynie też w bok 🙂 zasilając pobliski grunt. Raz jest szeroki a raz wąski. To na dole to staw bobrów. Są też mniejsze tamy, zwalone drzewa, źródliska, mokradła i bagienka. Woda jest przez cały rok. Nie rwie, nie niszczy, nie zalewa, nie zabiera.

3. A możemy zrobić coś naprawdę wielkiego. Za te same pieniądze z prostowania rowów - prosty rów możemy zakrzywić. Dać zarobić koparkowemu. Wodę zwolnić, zatrzymać, w grunt wprowadzić. Suszę zatrzymać. Drzewa kupić, sadzić i i dać ludziom zarobić. Grunty ważne wykupywać i zamieniać. Sztobry i żywokoły wsadzać. Niech się plenią gadziny. Biomasę zbierać i przerabiać. Kamień na tarliska wysypywać. Ryby niech się klują, roją i mnożą. Mikroplastik łapać i unieszkodliwiać. Skorzystają wszyscy. Ten kto tego nie ogarnia jest analfabetą przyrodniczym i ekonomicznym.

Pieprzyć niewidzialny dwutlenek węgla. Jak będzie woda to sobie z nim poradzimy.

Up to us. Weźcie udział w konsultacjach, żeby potoki nie stały się rowami. Stawiajcie się jak wjeżdża koparka i ryje. To co proste zakrzywiajcie.

A jak odróżnić rów od rzeki kapitalnie pisze Daniel Petryczkiewicz tutaj.

Właśnie tak wygląda prawdziwy potok

Pół świata dla dzikiej przyrody. Pół dla nas. To ma nam uratować tyłki. Half Earth Project.

Ideę świetnie obrazuje zdjęcie z pewnego bieszczadzkiego bobrowiska, gdzie renaturalizowany przez bobry teren został oddany przyrodzie a na przyległej łące dzięki nawodnieniu jest 3 razy wyższy zbiór siana niż gdzie indziej. 300% zwrotu z inwestycji w Nic-Nie-Robienie. Tak to działa!

I bardzo miło, że właśnie to zdjęcie ilustruje Światowy Dzień Mokradeł 2025.

Pół świata dla dzikiej przyrody. Pół dla nas. To ma nam uratować tyłki

Nie mogę się doczekać momentu, w którym zaczniemy płacić rolnikom sensowne pieniądze za nawadnianie gruntów, gromadzenie wody, chuchanie na bobry i inne usługi środowiskowe. Obecny system dopłat za robienie szkodliwych rzeczy jest idiotyczny.

A na zdjęciu piękne i funkcjonalne mokradło rolnika z Bieszczad 🙂

Na zdjęciu piękne i funkcjonalne mokradło rolnika z Bieszczad


Książka
KRÓL BÓBR
Architekt przyszłości

Opowieść o bobrach, prawowitych władcach zarówno maleńkich potoków, jak i sporych rzek, jezior, bagien czy wyrobisk. Mimo swojej kluczowej roli w środowisku są niedoceniane, traktowane jak szkodniki i tępione, jakby zapomniano, że ich populacja nie tak dawno, z wielkim trudem, została w Polsce odtworzona po wielu wiekach nieobecności.

W książce przedstawiam nie tylko unikatową biologię i ekologię gatunku, ale też wskazuję, jak przeciwdziałać konfliktom między bobrami i ludźmi, jak żyć z tymi zwierzętami w zgodzie, chronić je i korzystać z ich unikalnnych umiejętności renaturalizacyjnych i retencyjnych.

ZAMÓW TERAZ
darmowa dostawa do paczkomatu

Zwiedzanie Rancza EcoFrontiers

Podczas wizyty doświadczycie olbrzymiej różnorodności siedlisk przyrodniczych, rozwiązań bliskich naturze, aspektów rewildingu i regeneracji, i pasji właściciela. Odwiedzicie spektakularne stawy bobrowe, megabogate łąki, Wieczny Las pozostawiony jako rezerwat, mokradła i borówczyska. Ranczo to również pole doświadczalne technik ochrony przyrody, wykorzystywania energii odnawialnej w układzie off-grid 100% oraz wykorzystania wody deszczowej do utrzymywania rzadkich siedlisk.

Bieszczadzki
Wieczny Las

PLN1200 za grupę do 10 osób

  • 2 godziny doświadczenia dzikiego lasu, który rządzi się swoimi prawami
  • olbrzymia różnorodność mikrosiedlisk i procesów objaśniona przez profesjonalnego biologa
  • rozpoznawanie gatunków

Renaturalizacja Ekosystemów
i Energia Odnawialna

PLN1200 za grupę do 10 osób

  • 2 godziny praktyki w gospodarowaniu bliskim naturze na przykładzie łąk i lasów z wykorzystaniem koni huculskich
  • systemy energii odnawialnej offgrid 100% z magazynami energii
  • gromadzenie wody opadowej

Ekipa

Ranczo EcoFrontiers założyli i prowadzą specjaliści z zakresu ochrony środowiska, biologii i rozwiązań systemowych.

Agnieszka Łopata

dr inżynier ochrony środowiska
z zamiłowania dyplomowana piwowarka i ogrodniczka, siła w rozsądku

Andrzej Czech

dr nauk biologicznych
ranczer, specjalista od bobrów i lasu, szaleństwo w działaniu

Krzysztof Mycyk

mgr administracji
ranczer, zaklinacz koni huculskich, naprawiacz maszyn, urządzeń i świata

BobRoy

inżynier konstruktor
budowniczy tam i zarządca rozlewisk, reperator ekosystemów

Ranczo EcoFrontiers

Wszystko zaczęło się w 1999 r., gdy kupiliśmy 60 hektarów ziemi po byłym PGR w Michniowcu.

Budowę rancza zaczęliśmy wiosną 2004 r. W trakcie budowy mieszkaliśmy w namiocie, który był naszym schronieniem aż do grudnia 2005 r., kiedy wprowadziliśmy się do domu. Powiedzieć, że to były pionierskie czasy, to mało :-) Wszystkie budynki na ranczo zbudowaliśmy wg zasad Feng Shui, tak aby były najkorzystniej wkomponowane w krajobraz, wykorzystywały światło słoneczne oraz pozytywną energię. Prace kostrukcyjne były prowadzone przez legendarnych cieśli z Huculszczyzny (Ukraina). Zasilanie pochodzi wyłącznie ze słońca, gospodarstwo jest całkowicie off-grid.

Do połowy 2006 r. prawie wszystkie prace zostały zakończone, czyli zajęło nam tylko 2 lata, aby z pustego i zaniedbanego miejsca stworzyć to piękne, przyjazne dla człowieka i środowiska miejsce.

Niestety, 1 grudnia 2022 r. doszczętnie spłonął główny budynek z całym dobytkiem i wyposażeniem. Obecnie trwają prace naprawcze oraz budowlane w ramach EcoFrontiers 2.0 czyli Fenix. Zobacz poniżej fragment filmu "Jak my robimy złoto", w którym opowiadamy o tym unikalnym miejscu, połączeniu niebywałej wytrzymałości ludzi i szacunku dla przyrody.

A skąd EcoFrontiers? Tę nazwę podsunął nam dr Mark Nelson, współtwórca inicjatywy Biosphere 2, nasz wielki przyjaciel. Tutaj testujemy na własnym przykładzie i własnej skórze wszystkie rozwiązania, które później oferujemy. To laboratorium badawcze, wdrożeniowe i wytrzymałościowe w jednym.

Materiały o Ranczu EcoFrontiers ukazały się w: